"Eskalacja przemocy". Premier: Rosyjski niedźwiedź jest zraniony

Dodano:
Mateusz Morawiecki, b. premier Źródło: PAP/EPA / Viktor Kovalchuk
Rosyjski niedźwiedź jest zraniony. Niestety, możemy spodziewać się eskalacji przemocy i fali agresji – ocenił premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu wystąpił w najnowszym, 13. odcinku drugiego sezonu swojego podcastu, który znaleźć można na platformie internetowej Anchor FM.

"Dziś będzie o: kolejnych groźbach Putina wobec Europy; ważnej książce, która rzuca światło na postawę zachodnioeuropejskich polityków z początków wojny na Ukrainie; opadających maskach niektórych polityków i kompromitacji polityki zagranicznej PO; moim apelu do Rosjan, którzy uciekają z Rosji" – zapowiedział w sobotę we wpisie na Facebooku Morawiecki.

"Rosyjski niedźwiedź"

– Rosyjski niedźwiedź jest zraniony. Niestety, możemy spodziewać się eskalacji przemocy i fali agresji. Nie zmienia to jednak faktu, że z każdym kolejnym dniem putinowski reżim słabnie, traci krew i powietrze – skomentował premier. Tym samym odniósł się do środowego orędzia Władimira Putina. Przypomnijmy, że dekret podpisany przez prezydenta Rosji pozwala ministerstwu obrony Federacji Rosyjskiej na mobilizację – jak twierdzą media – nawet miliona osób. Do rosyjskiego wojska mają być powoływani rezerwiści i osoby mające doświadczenie bojowe lub specjaliści potrzebni tamtejszej armii w czasie działań wojennych na Ukrainie.

Zdaniem Mateusza Morawieckiego, orędzie Władimira Putina, w którym prezydent Federacji Rosyjskiej ogłosił częściową mobilizację wśród rosyjskich cywilów, "było obliczone na wzbudzenie strachu, tyle że to wcale nie świadczy o sile Rosji, ale o głębokim kryzysie, w jakim się znalazła".

Inwazja militarna

Według szefa polskiego rządu, od samego początku inwazji militarnej na państwowe terytorium Ukrainy "cały świat patrzy na kompromitację rosyjskiej armii, zdezelowany sprzęt z poprzedniej epoki, czołgi porzucone na środku pola, żołnierzy, którzy złapani przez stronę ukraińską przyznają, że powiedziano im, że jadą na ćwiczenia, a nie na regularną wojnę”.

Morawiecki uważa również, iż przez długi czas Putinowi zależało, aby na front nie kierować etnicznych Rosjan, dlatego w pierwszej kolejności posyłano przede wszystkim mniejszości azjatyckie z dalekich republik rosyjskich.

Źródło: Facebook / Anchor FM
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...